Stworzyłam poniższy post w kwietniu tego roku, ale coś mnie zastopowało i go nie dodałam - nadrabiam :)
Blog powstał, by magazynować to, co stworzę, gdy mnie złapie wena. Tutaj rzecz działa się dość długo i jakby nie patrzeć trwa dalej. Poniżej przedstawiam moją amatorszczyznę samouka- może kogoś rozśmieszy, może komuś się spodoba :)
Przeszperałam bloga. W tym poście (post - klik), na ostatnim zdjeciu widać skrawek obrazu. Data posta: 23.03.2013 - A który dzisiaj mamy :)?
Potem to wszystko gdzieś leżało, aż do dnia 04.04.2015. Chwyciłam za farby, puściłam muzykę (np. TO!) i jakoś szło. Zastałam w takim stanie:
Zdjęcie z serii trzeba sobie radzić. Do mieszania farb używam niepotrzebnych opakowań po starych płytach (przykładowo). |
Wena przyszła, a białej farby brak! Starałam się jakoś sobie radzić. |
Twórczy bałagan :D Widzę że staram się jakkolwiek uchwycić rękę. |
Staram się cieniować :D |
Po nałożeniu ciemniejszej warstwy prawie suchym pędzlem, lecz mającym na sobie farbę 'nakrapiałam' dla uzyskania lepszego cienia. |
Mam nadzieję, że efekt końcowy będzie jeszcze lepszy - ale kiedy to nastąpi??? |
Iza :)
Dopisek z dziś: Dokupiłam farby, bardzo możliwe, że pod choinkę dostanę pędzle, więc przyjdzie taki wieczór, że skończę obraz :)
Dopisek z dziś: Dokupiłam farby, bardzo możliwe, że pod choinkę dostanę pędzle, więc przyjdzie taki wieczór, że skończę obraz :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz