Z góry przepraszam za gdzieniegdzie duże przerwy między zdjęciami, jeszcze trochę nie panuję nad blogiem i płata mi skurczybyk figle :)
Postanowiłam dodać dziś jeszcze jeden post. Narwanie dominuje nad zmęczeniem - chcę jak najszybciej umieścić tu starsze projekty, aby móc dodawać aktualne. So, let's go! :))
|
I to lubię najbardziej - robienie korali. Obrabiam drewniane koraliki, jak się nadarzą, to plastikowe (są lżejsze). Co się z nimi dzieje? Stają się prezentami dla bliskich, bądź przedmiotem mojego kieszonkowego. Wkrótce pojawi się strona www z wystawionymi przeze mnie rzeczami do sprzedaży. Powyższe koraliki nosi moja babcia Zosia. |
|
Korale nawlekam na różne linki. Tu akurat na tzw. sznurek woskowany. Oprócz tego znajdą się jeszcze rzemyki, czasem wstążki, sznurki, kordonek i moje ulubione sutasze - sama niedawno odkryłam tą przedziwną nazwę, prosiłam panią z pasmanterii, żeby powtórzyła mi ją trzy razy po czym znowu zapomniałam, więc nie dziwi mnie wasza mina przed ekranami ;) Nie będę może używała tych dziwnych nazw zbyt często :) |
|
Te korale należą do mnie - rzadko w nich chodzę, ale są swego rodzaju amuletem. Były pierwszymi tego typu koralami zrobionymi przeze mnie. Zrobiłam je w dniu matury podstawowej ustnej z angielskiego. Nic nie powtarzałam, tylko od rana siedziałam i dłubałam szydełkiem koraliki. Maturę zdawałam chyba koło godziny 18. Trzy największe środkowe korale zrobiłam dzień wcześniej. Miałam wtedy mniej doświadczenia w 'dzierganiu' niż teraz i największa kulka zajęła mi około 3h. Nie myślcie sobie, to nie jest łatwa praca ;) Nie wiem jak dziś, dziś może zajęłoby mi to ponad 1,5h (?). Kończąc wątek: bardzo chciałam w nich iść na mój ostatni już egzamin! Pamiętam, że nie byłam pewna czy wyrobię się na czas. Udało się :) Włożyłam je do białej bluzki i czarnej spódniczki, a do kompletu włożyłam szpilki o tym samym odcieniu. Czułam się dobrze i powiedzmy, że tak też wypadłam ;) |
|
A to supełkowe zapięcie powyższych korali. |
|
Jedyne zdjęcie tych koralików :P
|
Staram się robić zdjęcia wszystkiemu, co wyszło spod moich rąk. Czasami nie mam warunków i trzeba 'trzasnąć fotkę na szybkości' - złe ujęcie i niepasująca bluzka, ale to jedyny ślad jaki pozostał mi po tych koralach.
|
Chodzę w niej do bluzki w róże :)
|
Uwielbiam
kontrasty :) Jedne z moich ulubionych korali. Nazywałam je Malinowy
Krzaczek :D Teraz chodzi w nim jakaś pani w Ameryce (moja sąsiadka
zaopatruje swoje przyjaciółki w naszyjniki, podobno mówią, że to
najlepsze prezenty z Polski - no jak się miałam nie pochwalić ;>?) |
|
Tego Miętusa też lubię ;)
|
A przy tych koralikach pozdrowienia dla Darii z Kórnika :)) |
|
Może by tak ostatnie na dziś? Ehhh, te też mi się podobają :P |
Dobranoc!! IZA |
|
|
|
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz