środa, 11 maja 2016

Detoks głowy

Salut!

Co robi student piątego roku, który powinien pisać magisterkę? Wiadomo - wszystko inne.

Pomijając kultowe sprzątanie sesyjne, miałam już zasiąść dzielnie pisać, ale... byłam głodna. Zwykła kanapka to nie było to... Wymyśliłam sobie potrawę ze skomplikowanymi składnikami i musiałam jechać do marketu. 

Ale przy wejściu był Empik...

Szaleństwa w każdym razie nie żałuję :) Zakupiłam 5 rzeczy:
  1. Sztaluga (w kolejny weekend pójdzie w ruch)
  2. Kredki - 24 kolory
  3. Kolorowy detoks głowy - o tym wkrótce osobny wpis
  4. Gazetkę do nauki francuskiego - okładka z moją ulubioną aktorką, więc nie mogłam się oprzeć :D
  5. Mazaki do rysowania po materiale - te same, dzięki którym powstały znane Wam koszulki, lecz tym razem 2x więcej kolorów i... już mam w głowie wizję mojej koszulki :) I myślę, że Wam się spodoba!


P.S. A tak poza ty, kusi mnie żeby czasem dodać wpis z moim przepisem kulinarnym, bo często tworzę je sama. W kuchni tez trzeba być kreatywnym ;)


Pozdrawiam gorąco!

Iza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz