poniedziałek, 27 czerwca 2016

Czas na krótkie spodenki!

Dzień dobry wszystkim :)


Nie jest to wielki wyczyn przerobić długie spodnie na krótkie, ale przedstawiam poniżej całą historię.

Kupiłam parę dżinsów jeszcze w gimnazjum (!), pamiętam spadały wtedy ze mnie :P Dziś już tak się nie dzieje. Na tamtą porę potargałam je. Widzę na ulicach, że dżinsy z dziurami wróciły znowu do łask, ja natomiast z tego wyrosłam. Teraz bym już ich nie włożyła, a kiedyś ubierałam je dość często.


Spodnie mają już około 10 lat, już dawno w nich nie chodzę, a w szafie mimo to zajmują miejsce. Żeby zajmowały mniej miejsca, postanowiłam uciąć im nogawki ;)

Wyciągnęłam z zakamarków różne rzeczy które mogą mnie zainspirować, a później się przydać, oraz inne krótkie spodenki, żeby stworzyć szablon do cięcia.

Po zaznaczeniu potrzebnych linii odbyło się cięcie. W takich sytuacjach należy wiedzieć, żeby nie ciąć przedniej i tylnej części razem, należy im wyznaczyć osobne linie. Spodenki z tyłu powinny być dłuższe, by uniknąć wystających pośladków, co osobiście mi się nie zbyt podoba i raczej by mnie krępowało.

Druga nogawka będzie zaznaczana przy pomocy już tej obciętej.

Teraz czas zapoznać je z maszyną!

Lubię kontrast kolorów, lecz wszystko z umiarem. Tu widoczna czerwona i zielona nitka.

Rozcinam przy pomocy skalpela dopiero co podszyty dżins. Chcę zrobić frędzelki.

Bardzo mi się nie podobają wystające kieszenie, więc je podcinam. Sieciówki rozpowszechniły taką modę. Podobne spodenki jak te moje można zakupić w cenie około 80zł. Oszczędziłam, dobrze się bawiłam i są niepowtarzalne :P
Wykorzystałam łatkę, którą znalazłam. Lewa nogawka to kolor granatowy i żółty. Jeśli chodzi o frędzelki każda nitka była oczywiście wyciągana osobno, by uzyskać taki efekt. Łatka z jednej strony przeszyta maszyną, a z drugiej ręcznie igłą, gdyż nie chciałam zaszywać kieszeni.

Tył
Prawa nogawka

Przód już bez szaleństw, bo by było za dużo tego wszystkiego :)
Wypróbowałam, sprawdzają się idealnie ;) Polecam.
Fajnie czasem nadać nowego życia czy to jakiejś części garderoby czy elementowi wyposażenia mieszkania. Trzeba jedynie spojrzeć na to z odpowiedniej perspektywy ;)

Plany na lato? Chciałam iść na kurs szycia na maszynie, lecz pierwszy jego etap odbędę samodzielnie przy pomocy youtube. Wszystkie kursy, które przeglądałam, proponują jako pierwsze naukę nawlekania nitki na maszynę itp... A ja przecież to umiem, po co mam za to płacić :)? Uwieńczeniem takiego kursu jest samodzielne uszycie spódniczki - w internecie znaleźć można na prawdę wiele ciekawych materiałów na ten temat. Jak już uszyję samodzielnie spódniczkę, zapewne pójdę na kurs. Także życzcie mi powodzenia! 

Serdecznie pozdrawiam :)
Iza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz